Niedziela, 3 lipca (15:24) Niemcy są kolejnym krajem, który informuje o gwałtownym wzroście zakażeń koronawirusem w ostatnich dniach. Rośnie liczba hospitalizacji. Alarmujące dane napłynęły też z Włoch i Wielkiej Brytanii. W Polsce minionej doby badania potwierdziły 158 zakażeń koronawirusem, w tym 16 ponownych. Nie zmarł nikt z COVID-19 - poinformowano w niedzielę na stronach rządowych. Wykonano 2549 testów w kierunku SARS-CoV-2. Ogólnokrajowa tygodniowa zachorowalność w Niemczech wzrosła o 38 proc. w porównaniu z poprzednim tygodniem - wynika z ostatniego raportu RKI, opublikowanego w czwartek wieczorem. Wzrost infekcji dotknął wszystkie grupy wiekowe, zwłaszcza osoby starsze, dzieci i młodzież. Znacznie zwiększyła się też liczba ognisk zakażeń w domach starców i domach opieki oraz szpitalach. W Niemczech dominuje subwariant Omikron - obecnie jest on przyczyną 66 proc. wszystkich zakażeń i ten wskaźnik wzrasta. Jak zaznaczają eksperci, dostępne dotychczas dane epidemiologiczne nie wskazują, aby infekcje subwariantem Omikron lub powodowały cięższy przebieg choroby lub proporcjonalnie więcej zgonów, niż wcześniejsze warianty. Jednak gwałtowny wzrost liczby zachorowań przekłada się na rosnącą liczbę hospitalizacji. Jak dodaje RKI, dobrze chronione przed poważnymi przebiegami zakażenia są osoby, które otrzymały szczepienie przypominające. Eksperci wzywają do przestrzegania zaleceń, dotyczących unikania infekcji (zachowanie dystansu i zasad higieny, noszenie maseczek). Zwracają też uwagę, aby unikać kontaktu z osobami mającymi objawy zakażenia, takie jak katar, ból gardła, kaszel. Z powodu dużej liczby zakażeń w ostatnich dniach poważne problemy z organizacją pracy ma Szpital Uniwersytecki w Szlezwiku-Holsztynie (UKSH). Z powodu infekcji koronawirusem do pracy w tym tygodniu nie mogło przystąpić ponad 200 pielęgniarek i 70 lekarzy. "Mamy bardzo trudną sytuację. W samym UKSH aż 479 z 16 tys. pracowników naszych klinik w Lubece i Kilonii jest obecnie objętych kwarantanną. Operacje, które nie są pilne, są przekładane" - potwierdza zapytany przez "Bild am Sonntag" rzecznik kliniki Oliver Grieve. Jak zauważa portal dziennika "Bild", w trakcie letniej fali zakażeń koronawirusem rząd federalny zmienił przepisy, dotyczące testów. Od czwartku szybkie bezpłatne testy są dostępne wyłącznie dla osób z określonych grup (w tym dzieci poniżej 5. roku życia i osób które nie mogą być zaszczepione z powodów medycznych), dla pozostałych wprowadzono testy płatne, które mogą kosztować od 3 do 20 euro. Według przeprowadzonego w piątek sondażu INSA dla "Bild am Sonntag", większość Niemców (62 proc.) uznała, że nawet testy za 3 euro są zbyt drogie. Jedynie 34 proc. jest skłonna zapłacić tę kwotę za szybki test na obecność koronawirusa.
Takie przedsięwzięcia wymagają zwykle wsparcia w postaci płatnych reklam, ale mogą być bardzo skutecznym środkiem do budowania grupy odbiorców. Założenie konta na Instagramie jest darmowe – wystarczy ciekawy pomysł i konsekwencja w działaniu. Jeżeli chcesz wypróbować ten kanał promocji i kontaktu z klientem, zapraszamy doW 2006 r. w Niemczech zliberalizowano przepisy o handlu w niedzielę, ale od pewnego czasu narasta spór między Kościołami i związkami zawodowymi, dążącymi do ograniczenia działalności handlowej, a sieciami supermarketów - pisze w piątek "Sueddeutsche Zeitung".Od 2006 roku decyzje dotyczące handlu w niedzielę są w gestii krajów związkowych. W większości z 16 niemieckich landów sklepy mogą być otwarte przez cztery niedziele w roku. Warunkiem wydania pozwolenia na handel w danym mieście jest odbywające się w tym dniu nadzwyczajne wydarzenie - festyn, targi, zawody sportowe, jarmark - szczególnie w okresie przed Bożym sądów administracyjnych ogłoszone w minionych latach skomplikowały jednak sytuację Sąd Administracyjny orzekł w 2015 roku, że samorządy przed podjęciem decyzji o otwarciu sklepów w niedzielę w okresie przedświątecznym muszą udowodnić, że otwarte sklepy nie odbiorą klientów bożonarodzeniowym jarmarkom. W dodatku pozwolenie na otwarcie może dotyczyć tylko sklepów znajdujących się w pobliżu miejsca, gdzie organizowane są targi czy inne wydarzenie. Sąd administracyjny w Muensterze dodał kolejne ograniczenie: powierzchnia handlowa sklepów nie może być większa od powierzchni handlowej pisze "SZ", niemieckie Kościoły i związek zawodowy Verdi, powołując się na wyroki sądów, wywierają presję na władze w celu ograniczenia handlu i grożą samorządom reakcji na naciski władze Muensteru postanowiły odwołać wszystkich 15 zaplanowanych niedziel handlowych do 2019 roku. Frankfurt nad Menem musiał zrezygnować z otwarcia sklepów w niedzielę poprzedzającą otwarcie Międzynarodowych Targów Książki, ponieważ większość sklepów jest zbyt oddalona od miejsca, gdzie odbywają się targi. Decyzje o odwołaniu handlowych niedziel zapadły także w Monachium, Hanowerze, Solingen i Remscheid - wylicza autor krytykowana jest przez przedstawicieli branży handlowej, którzy domagają się przede wszystkim likwidacji przepisu o ograniczeniu pozwolenia na handel do sklepów położonych w pobliżu wydarzenia. - Niemcy robią w kwestii niedzielnego handlu krok do tyłu. Podczas gdy kraje głęboko katolickie w Europie, takie jak Włochy czy Polska, nie mają z tym żadnego problemu, w Niemczech uzgodnione wcześniej niedziele handlowe padają jak kostki domina - powiedział dyrektor sieci handlowej Galeria Kaufhof Oliver Van den holdingu Media-Saturn, Peter Haas, dodał: "To zastanawiające, że w kraju tak postępowym jak Niemcy sklepy w śródmieściu są zamknięte wtedy, kiedy ludzie mają czas na zakupy". Szef sieci Karstadt Stephan Fanderl zwrócił uwagę na licznych gości z zagranicy, którzy w niemieckich metropoliach w rodzaju Berlina, Hamburga czy Monachium "odchodzą z kwitkiem" i dziwią się, że Niemcy są tak zacofane. Jego zdaniem w całym kraju powinno być co najmniej 12 niedziel handlowych w handlowcy zwracają uwagę, że na zamknięciu miejskich sklepów korzystają sklepy internetowe. Ich obroty znacząco rosną się w niedzielne domaga się, by sklepy pozostawały otwarte przez dziesięć niedziel w roku. Sieci handlowe powołują się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że obowiązywanie maksymalnie dziesięć niedziel handlowych nie narusza są przeciwnego zdania. - Niedziela jest chroniona przez ustawodawcę jako dzień odpoczynku - powiedziała "SZ" rzeczniczka związku zawodowego jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze ja się zastanawiam po co kto pyta o zgodę kościół? czy do otwarcia sklepu i sprzedaży zatrudniani są klerycy? NIE, to po kiego ch ... się ich ktoś pyta. Z tego co wiem to rola kościoła jest inna, powinna być inna, ale im się poprzewracało w głowach, totalna paranojaTen problem niedługo sam się rozwiąże. W Niemczech będzie można normalnie handlować w niedzielę, natomiast dniem wolnym zostanie piątek...[QUOTE] dziwią się, że Niemcy są tak zacofane [/QUOTE] Co za bzdurny tekst. Czy sklep otwarty w niedzielę jest wyznacznikiem postępu? Postępem cywilizowanego i bogatego społeczeństwa jest czas wolny od pracy, poświęcony na hobby, odpoczynek lub najzwyklejsze ktos troche mieszkal w niemczech wie dokladnie o co chodzi... oni nie maja rak do pracy bo z jednej strony niedolezne staruszki uwazajace sie za potomkow bogow, a z drugiej tzw. ciapaci co nie chca pracowac... dlatego maja wolne te niedziele, natomiast jakby mieli kogo do pracy to sklepy bylyby otwarte 36h godzin na dobe 8 dni w tygodniu... tam klotnie ze zwiazkami to tylko przykrywka, nie to co w polsce gdzie zwiazkowiec lub jakis przedstawiciel religiny realnie ma wiecej do powiedzenia niz reszta... w niemczech wystarczy, ze jakis kapelan zle sie odezwie to ludzie wypisuja sie z przynaleznosci do danego miejsca na terenie i dana placowka religijna bardzo szybko upada... a ponadto wolne niedziele mogli sobie wprowadzic gdyz polowa spoleczenstwa typowo niemieckiego nie chodzi nigdy do sklepow tylko im do domu pod drzwi przywoza wszystko...W niemczech od lat wolne niedziele sa nawet trudno stacje paliw znalesc w niedzielePodatki w Niemczech. Podatki w Niemczech znowu ulegają zmianie od 1. stycznia 2021. Sprawdź, na czym polega zmiana i czym charakteryzują się poszczególne klasy podatkowe w Niemczech. Poznaj także termin składania deklaracji podatkowych i dowiedz się, co się stanie z podatkiem solidarnościowym. Podatki w Niemczech należą do jednych z Pierwsza część artykułu „Reklama i promocja firmy w Niemczech” była przeglądem ogólnych informacji dotyczących promocji na rynku naszych zachodnich sąsiadów. Aby móc zagłębić się w temat sieciowego marketingu w Niemczech potrzebny jest kolejny artykuł, tym razem opisujący poszczególne elementy wpływające na sukces promocji w internetowy w Niemczech – klucz do sukcesu Twojej firmyAby dobrze zrozumieć specyfikę wszystkich elementów, mogących nam pomóc w promocji marki w niemieckiej przestrzeni sieciowej należy odwołać się do najważniejszych działań mogących mieć wpływ nie tylko na sprzedaż jako taką, ale także na budowanie świadomości marki. Oczywiście pierwszym krokiem w celu osiągnięcia sukcesu w Niemczech jest zaprojektowanie strony internetowej. Wśród działań marketingowych na wyróżnienie zasługują:pozycjonowanie,reklama PPC,e-mail marketing,social media marketing,obecność w porównywarkach paleta możliwości nie jest jednak równoznaczna z koniecznością sięgnięcia po te wszystkie narzędzia, aby kampania marketingowa w sieci była skuteczna. Umiejętne dobieranie metod promocji, korzystanie z synergii pewnych elementów, a także rozsądne zarządzanie budżetem wydają się być kluczem do skuteczności działań i zyskania jeszcze lepszych współczynników ROI. Aby lepiej zrozumieć charakterystykę poszczególnych elementów warto przyjrzeć się im bliżej i zobaczyć jak funkcjonują one na niemieckim Pozycjonowanie w wynikach organicznych Pozycjonowanie – wysokie miejsce w organicznych wynikach wyszukiwania napędziło już niejeden biznes i stało się kamieniem milowym w rozwoju nie tylko wielu sklepów internetowych, ale i drobnych usługodawców. Chociaż taki sposób reklamy jest powoli wypierany przez reklamę płatną (Ads) to nadal w wielu branżach jest to bardzo skuteczna forma promocji. Z technicznego punktu widzenia pozycjonowanie w każdym kraju opiera się na tych samych zasadach, zmienia się tylko język treści. Nie inaczej jest w Niemczech. Chociaż jeśli mielibyśmy porównywać rynek SEO u naszych zachodnich sąsiadów i w Polsce to zauważalny jest jeden dosyć istotny szczegół: w Niemczech liczą się przede wszystkim wysokiej jakości linki zdobywane często na zasadzie ich wymiany z partnerami biznesowymi. Mniejsze znaczenie mają techniki bardziej agresywne, takie jak katalogowanie stron. Co do przydatności pozycjonowania w kontekście zdobywania nowych klientów to warto odnotować, że obecnie jest to najczęściej proces długotrwały, a jego efekty odroczone są w czasie, dlatego rekomendowany jest przede wszystkim długofalowym projektom biznesowym. A skoro jesteśmy już przy temacie pozycjonowania to, tematem jaki się z nim bezpośrednio łączy są bazy firm. W Niemczech są one dosyć mocno rozpowszechnione i są niejako odpowiednikiem naszej Panoramy Firm, ze stroną Gelbe Seiten (w wolnym tłumaczeniu: żółte strony) na czele. Jednak inwestycja tylko w płatne wpisy na takich platformach w kontekście nowych, skuteczniejszych kanałów marketingu internetowego w Niemczech wydaje się być kogo: przede wszystkim sklepy internetowe (chociaż tu wiele zależy od konkurencji), a także lokalni Reklama PCCReklama PPC – kojarzona jest przede wszystkim z płatnymi reklamami Google. Temat jest jednak nieco szerszy i obejmuje tzw. reklamę w sieci reklamowej w postaci banerów, a nawet filmów na YouTube czy remarketingu. W zależności od naszych celów biznesowych możemy wybierać/łączyć elementy spośród sieci wyszukiwania (płatne wyniki wyświetlające się kiedy potencjalny klient wpisze hasło pokrywające się z profilem naszej działalności) albo wspomnianej już sieci takiego rozwiązania jest natychmiastowy efekt – nie trzeba czekać jak niejednokrotnie ma to miejsce w przypadku pozycjonowania – ale do wad tego rozwiązania należy zaliczyć większe koszty prowadzenia kampanii linków sponsorowanych. I to właśnie na koszty trzeba zwrócić w Niemczech szczególną uwagę. W Niemczech jest potencjalnie około dwa razy większa liczba internautów, a co za tym idzie większa konkurencja i zazwyczaj wyższa stawka za pojedyncze kliknięcie w to często powody tego, że budżet przeznaczony na ten rodzaj promocji u naszych zachodnich sąsiadów będzie dużo wyższy niż z Polsce. Jednak przy zachowaniu dobrych wskaźników ROI to świetny sposób nie tylko na zwiększenie zysków, ale także na prowadzenie kampanii, której celem jest budowanie świadomości marki w kogo: sklepy internetowe (możliwość skorzystania na przykład z Google Shopping), usługodawcy, strony internetowe o komercyjnym charakterze a także firmy, którym zależy nie tylko na sprzedaży, ale i efektywnym budowaniu marki w świadomości E-mail marketingE-mail marketing – obejmuje nie tylko popularne newslettery, ale także tzw. mass mailing, pozwalający na pozyskanie nowych klientów, wysyłając im na adres e-mail ofertę lub inne informacje, skłaniające do nawiązania współpracy. Niestety niemieckie prawo odnosi się do tego typu reklamy bardzo restrykcyjnie. Niespełnianie warunków takich jak:pozwolenie na dostarczanie ofert handlowych drogą elektroniczną,Impressum na stronie (miejsce na stronie www, w którym znajdziemy dokładne dane zarządcy strony – w przypadku stron komercyjnych na terenie Niemiec prawnie wymagane!),możliwość natychmiastowego przerwania subskrypcjito powody, które mogą przysporzyć wielu kłopotów i narazić na ogromne kary. Z tego powodu działania takie warto oddelegować do firm zajmujących się e-mail marketingiem, które w Niemczech, podobnie jak w Polsce, są bardzo kogo: usługodawcy czy producenci, którzy chcą zwiększyć sprzedaż swoich produktów czy usług, a także firmy, które chcą nawiązać współpracę z innymi przedsiębiorstwami. E-mail marketing daje możliwość wysłania takich Social media marketingSocial media marketing – podobnie jak w Polsce, tak i w Niemczech, zaczyna zajmować szczególne miejsce wśród kanałów, jakimi dotrzeć można do klienta. Wykorzystywany jest równie dobrze jako narzędzie do budowania pozytywnego wizerunku marki i „przypominania” klientom o swojej obecności na miejsce lidera w zestawieniu najpopularniejszych platform społecznościowych w Niemczech zajmuje oczywiście Facebook, a z dużą stratą za nim znajdują się platformy Twitter, LinkedIn czy Instagram. Przykładowo: korzystając z pełnej funkcjonalności Facebooka możemy zarówno prowadzić profil firmy, wrzucając ciekawe (i mobilizujące do zakupu czy innej pożądanej przez nas reakcji) materiały a dodatkowo prowadzić płatną reklamę na tej z tego powodu social media marketing to element strategii reklamowej, której w większości przypadków nie wolno pomijać, prowadząc działania marketingowe w kogo: firmy kierujące swoją ofertę przede wszystkim do młodych ludzi, lokale gastronomiczne, Porównywarki cenPorównywarki cen – o tym, jak ważne w obecnych czasach stały się porównywarki cen wiedzą przede wszystkim właściciele sklepów. Wzrost ich popularności zweryfikował już niejeden internetowy biznes – niektóre sklepy musiały obniżyć ceny lub nawet całkowicie wycofać się z rynku. I tutaj Niemcy nie są wyjątkiem. Chociaż popularne w Polsce Ceneo na niemieckim rynku nie funkcjonuje, to portale takie jak: de, czy spełniają tę samą rolę i pozwalają na porównywanie cen setek tysięcy produktów i tym samym wybór najlepszej więcej, od jakiegoś czasu pojawiają się porównywarki skupiające się tylko na jednym produkcie, czego świetnym przykładem może być portal pozwalający na porównywanie cen butów. Uwzględniając fakt, że na niemieckim rynku działają tacy giganci jak: Amazon, Ebay, Otto czy Zalando łatwo się domyślić, że za naszą zachodnią granicą trwa nieprzerwanie prawdziwa wojna oznacza to, że otwarcie sklepu internetowego w Niemczech jest z góry skazane na niepowodzenie – sklepy z unikalnym asortymentem nadal mogą znaleźć swoje miejsce na prowadzenie biznesu, korzystając z systematycznego wzrostu wartości rynku e-commerce w kogo: sklepy korzystaj z narzędzi marketingu i sięgnij po więcej Biorąc pod uwagę powyższe informacje można powiedzieć, że w ręce przedsiębiorców w Niemczech oddano cały arsenał narzędzi tym kto wygra walkę o klienta bardzo często decyduje umiejętność zręcznego się nimi posługiwania. Prowadząc działania marketingowe w niemieckiej przestrzeni marketingowej trzeba zwrócić uwagę na aspekty prawne, a także różnice kulturowe, które w sposób bezpośredni korelują z opłacalnością danego działania kampanie marketingową w Niemczech[kkstarratings]
VoD, a właściwie Video on Demand (wideo na życzenie) jest to koncepcja przeniesienia tradycyjnej telewizji na serwery internetowe. W przeciwieństwie do zwykłego modelu telewizji, działającego w ramach dobrze znanej nam struktury, uwzględniającej program telewizyjny o określonym harmonogramie, w przypadku serwisów Vod, użytkownik sam decyduje kiedy i gdzie chce oglądać swoje
Goblin_Wizard 7 lat temu (Link do komentarza) Ale jak to? Przecież tam nie ma swastyki, Hitlera, SS. itp. najbardziej znanych niemieckich towarów eksportowych!? Poza tym jaki sens ma taki zakaz w czasach kiedy większość ludzi kupuje (a raczej wynajmuje) takie rzeczy w postaci cyfrowej w sieci? Świadomość dobrze spełnionego obowiązku niemieckich władz? A może zombiaki w Dying Light szwargoczą po niemiecku? Myślę, że polscy przedstawiciele w UE powinni się zająć tym tematem. Niech wreszcie zrobią coś pożytecznego.Niemieckie apteki internetowe. Konto bankowe w Niemczech – najważniejsze informacje! Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
W ostatnim czasie media śledziły historię brytyjskiej modelki uprowadzonej przez Polaka w Mediolanie. Mężczyzna po schwytaniu przyznał się do bycia członkiem grupy przestępczej działającej w darknecie, której zamiarem było sprzedanie dziewczyny na czarnym rynku. Sytuacja ta zrodziła wiele pytań o to, w jaki sposób działa darknet, jaki ma zasięg i czy jest on rajem dla cyberprzestępców. Darknet lub deepweb to sieć ukryta dla popularnych wyszukiwarek takich jak Google, Bing czy Yahoo. Witryny w „ukrytym internecie” – anonimowe strony internetowe, sklepy, fora, portale – mają rozszerzenie w domenie .onion, co zapewnia oglądającym potencjalnie większą anonimowość. Przeglądarki umożliwiające ich odwiedzanie nie działają tak jak znane wszystkim Chrome, Internet Explorer czy Safari. Są katalogami stron z rozszerzeniem .onion. Jednak wyszukiwanie jest możliwe tylko wśród tych adresów, które zostały ręcznie dodane przez autora wyszukiwarki. Działa to podobnie jak przekazywanie sobie adresów stron www między użytkownikami internetu w latach 90. Trudno jest określić jak duża jest sieć darknet, ponieważ każdy, kto chce wspierać jej rozwój może uruchomić serwer pośredniczący sieci. Niektórzy eksperci szacują jednak, że „ukryta strona internetu” może stanowić nawet do 96 proc. jej zawartości. Nieprawdą jest, że wszystkie te strony są nielegalne – znaczna ich część zawiera zupełnie zwyczajne treści, od blogów z kategorii beauty, po tajne fankluby kucyków Pony. Wchodząc jednak do darknetu należy pamiętać, że nie jest to zabawa i można zetknąć się tam z niebezpiecznymi przestępcami. Wejście do darknetu nie jest tak trudne jak zwykle przedstawiają to media. By przeglądać zawarte w nim treści użytkownik nie musi posiadać zaawansowanej wiedzy z zakresu IT ani profesjonalnego sprzętu – musi pobrać jedynie odpowiednią przeglądarkę taką jak np. Tor i zainstalować ją jak każdy inny program na swoim komputerze. Tor jest tak naprawdę spreparowaną wersją Firefoksa, zapewnia jednak ukrycie adresu IP przeglądającego poprzez zapobieganie analizowaniu ruchu sieciowego. Tor wykorzystuje wielowarstwowe szyfrowanie, czym zapewnia poufność przesyłania danych między ruterami. Użytkownicy darknetu prowadzą handel właściwie wszystkim, co jesteśmy sobie w stanie sobie wyobrazić – od przecenionego sprzętu Samsunga przez podróbki towarów luksusowych i nielegalne licencje oprogramowania po narkotyki, broń i brutalną pornografię. Popularne plotki mówią także o tym, że w darknecie prowadzi się handel ludźmi oraz oferowane są morderstwa na zlecenie, jednak trudno traktować je w pełni poważnie ze względu na brak dowodów. Bardzo wiele ofert w darknecie jest oszustwami. Przestępcy mają tu ogromne pole do popisu, ponieważ oszukana przez nich osoba raczej nie zgłosi na policję, że została okradziona przez sprzedawcę nielegalnego towaru. Ze względu na niską wykrywalność i trudność w złapaniu nieuczciwych handlarzy, zakupy w darknecie są wysoce nieopłacalne. Używanie sieci Tor lub założenie anonimowej strony z rozszerzeniem .onion, nie czyni jeszcze z nikogo wysoko kompetentnego hakera. Założona witryna natomiast szybko może stać się obiektem zainteresowania zarówno przestępców jak i organów ścigania. Jeśli zostanie przejęta przez tych pierwszych, istnieje duże prawdopodobieństwo, że jej właściciel straci wszystko co do tej pory udało mu się osiągnąć. Jeśli jednak zostanie przejęta przez instytucje prawa, może okazać się, że darknet nie jest wcale tak anonimowy jak mogłoby się wydawać, a właściciel strony może zostać szybko zidentyfikowany i jeśli robi coś nielegalnego – zatrzymany. Anonimowość darknetu sprawia, że wielu kryminalistów traktuje go jako oczywiste źródło zarobkowania. Czują się przy tym bezkarni, nie biorąc pod uwagę, że działalność darknetu jest silnie obserwowana przez wszystkie najważniejsze służby wywiadowcze na świecie, z FBI i Interpolem na czele. W samym tylko 2012 roku, dzięki aktywności w darknecie organizacji Terre de Hommes, walczącej o prawa człowieka, udało się pojmać 1000 pedofili. W tym celu wykorzystano zaawansowaną technologicznie animację CGI 10-letniej dziewczynki, która zachęcała pedofili do bliższego kontaktu umożliwiając ich zidentyfikowanie. Wielu, zwłaszcza początkujących użytkowników darknetu, jest wręcz zachłyśniętych nieograniczonymi możliwościami, jakie daje anonimowość. Tym samym przestają oni uważać i zaczynają testować granice prawa lub nawet próbować rzeczy nielegalnych. Tak właśnie było w przypadku 16-latka z Manchesteru, który próbował nabyć duże ilości silnej trucizny, z pomocą której, jak twierdził jego prawnik, chciał popełnić samobójstwo. Na szczęście sprzedawcą okazał się monitorujący nielegalny sklep policjant, który namierzył chłopca i doprowadził do jego zatrzymania. Również doświadczeni użytkownicy darknetu wykazują się jednak czasem nierozważnością. Często słyszymy historie dotyczące tego, jak przestępcy wykorzystują to, że użytkownicy stosują te same hasła w różnych miejscach i nie używają dwustopniowej autoryzacji kont. W lipcu role jednak się odwróciły, a holenderska policja zatrzymała działalność przestępczą kilkunastu podejrzanych sprzedawców w darknecie, dzięki ponownemu użyciu przez nich starych haseł . Należy również pamiętać, że w darknecie konkurencja jest ogromna i inni użytkownicy mogą chcieć zaszkodzić kolejnemu pojawiającemu się na rynku sprzedawcy. Mogą to zrobić poprzez włamanie się na jego konto, upublicznienie jego danych czy po prostu podesłanie różnego rodzaju malware. Przestępcy czający się w darknecie, czyhają jednak również na zwykłych użytkowników, w celu wykradzenia ich numerów kont bankowych, loginów do różnych portali, jak również w celu rozprzestrzeniania najróżniejszych wirusów poprzez strategie takie jak phishing. Darknet, przez wielu określany jako siedlisko przestępczości i raj dla kryminalistów zajmujących się handlem bronią, narkotykami i ludźmi ma jednak swoje drugie oblicze. Jest alternatywą dla wszystkich internautów nie mogących jawnie wygłaszać swoich poglądów lub tych, którzy nie mają dostępu do rzetelnych informacji poprzez cenzurę nałożoną przez ustrój totalitarny kraju, w którym żyją. Dzięki przeglądarkom takim jak Tor mogą względnie bezpiecznie poruszać się w sieci, komunikować się z ludźmi spoza swojego kraju, zdobywać informacje niebędące propagandą lub krytycznie wypowiadać się na temat reżim. Jeśli mimo prezentowanych zagrożeń zdecydujesz się na odwiedzenie witryn darknetu, musisz wykazać się szczególną ostrożnością. Tor ukrywa adres IP, ale nie może powstrzymać cię od dzielenia się informacjami, które nie powinny być dostępne szerokiej publiczności. Jeśli wykażesz się nieostrożnością, możesz łatwo paść ofiarą przestępców, dać się oszukać lub zidentyfikować. Dobrą praktyką przed rozpoczęciem przeglądania sieci za pomocą Tor, jest zapoznanie się z FAQ firmy, zwłaszcza z sekcją Does Tor remove personal information from the data my application sends? Istotne jest również by zadbać o swoje bezpieczeństwo przed potencjalnym malware i ransomware, na które możesz się natknąć na witrynach .onion. W tym celu zaktualizuj posiadany program antywirusowy i sprawdź wersję swojego oprogramowania. To, czy jednak przeczytasz instrukcję i zaczniesz korzystać z Tor i czy zadbasz o swoje bezpieczeństwo zależy jedynie od ciebie.
yxSe. 183 370 328 387 238 181 220 381 249